Znalazłam stare zdjęcia z wyjazdu do Norwegii. Idealnie nadadzą się do podsumowania ostatnich dni w Małopolsce:)
Dzień -9: powrót z Warszawy.
Dzień -8: Odebranie paszportu. Formanie jestem nowym człowiekiem.
Dzień -7: Wielkie pranie. Albowiem w Norwegii jest może i woda, ale pralek na pewno nie mają.
Dzień -6: Moje kartony dotarły. Szczęście.
Dzień -5: Wykopki. Trzeba się fizycznie rozerwać.
Dzień -4: Układanie swetrów. Drukowanie biletów.
Dzień -3: Okazuje się, że nikt nie przybije mi żadnej pieczątki w paszporcie. Rozpacz.
Dzień -2: Ostatnie zakupy. Podobno w Norwegii niczego nie mają. Przywiozę biedakom trochę zachodniego dobytku materialnego. Wezmę na wszelki wypadek akwarele. Farb tam pewnie tez nie można kupić.
AvE!
Vandrer
dlaczego na tym blogu nie ma opcji "Lubie to" ? ;p / Lowl
OdpowiedzUsuńBo jest Google+. Polubić można poprzez udostępnienie na fejsie. Mój blog nie ma jeszcze Facebuki.
OdpowiedzUsuń