Środa. A zatem dzień ostatecznego pakowania. Jako zmarźlałek ciepłolubny zdobyłam odpowiednią ilość ciepłych swetrów i szalików, którymi nie pogardziłby żaden trol:
Mam też rękawiczki, które kupiłam w zeszłym roku na polską zimę, ale myślę, że w Norwegii będą się godnie sprawować.
A teraz istotne pytanie. Jak ja to zmieszczę w dwóch walizkach? Trzymajcie kciuki.
AvE!
Vandrer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Vandrer dziękuje za wszystkie komentarze. Ceni sobie dyskusję z każdym zainteresowanym:)
AvE!
Vandrer