Vandrer uwielbia norweskie bjørk, czyli brzozy. Rosną wszędzie.
Owlish english: For Norwegians birch is bjørk. Birch trees grow everywhere here. They remind me about Poland.
AvE!
Vandrer
Ps.: Kiedy myślę o brzozach przypomina mi się wiersz Władysława Broniewskiego - Żołnierz polski. Uczyliśmy się go na pamięć dawno temu, w podstawówce, ale w sercu pozostał do dziś.
Ze spuszczoną głową powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.
Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.
Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.
Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,
szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.
Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.
Jego dom podpalili Niemcy
A on nie ma broni, on się nie mści...
Hej! ty, brzozo, hej ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,
opłakujesz i armię rozbitą
i złe losy, i Rzeczpospolitą...
Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę skargę brzozową,
bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi - matce.
Władysław Broniewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Vandrer dziękuje za wszystkie komentarze. Ceni sobie dyskusję z każdym zainteresowanym:)
AvE!
Vandrer