Deszcz pada w Internecie, czyli co widzę kiedy zamykam oczy...

W dzisiejszym #zInternetów pada deszcz. Nie byle jaki. To deszcz obmywający świat z kurzu i uwydatniający wspomnienia. Czyści stare, zakurzone myśli i przywraca im dawny połysk. Czasem jednak zostawia smugi na wypolerowanym oknie.

Vandrer uwielbia dźwięk padającego deszczu. To melodia jego pluszowej duszy. Dlatego, kiedy Alexis w swoim kreatywnym wyzwaniu zadała pytanie: Co widzę kiedy zamykam oczy, sówka nie miała najmniejszego problemu z odpowiedzią. W okolicy nie padało od półtora tygodnia, ale dzisiaj Vandrera obudził miarowy plusk kropel uderzających o parapet.

1. Na tytułowym obrazku widzicie najgenialniejszą stronę jaka znajduje się w internecie. Wystarczy włączyć Rainy Mood i cieszyć się kojącym i pobudzającym wyobraźnie dźwiękiem deszczu. Działa nawet w słoneczne dni. Do tego twórcy proponują kompozycje muzyczne idealnie zgrywające się z dźwiękiem deszczu. Fantastyczna sprawa.
2. Zombie Samurai zachwyca Vandrera wieloma rzeczami, ale kupił jego pluszowe serduszko najprostyszym edytorem pisania Zen. Nic człowieka nie rozprasza, a w tle cudny dźwięk deszczu. Nic tylko pisać. (Już jutro na blogu recenzja pewnej książki, napisana na Zenie).
3. Kiedy Vandrer myśli o deszczu na myśl przychodzi mu Deszcz jesienny Leopolda Staffa. Jeden z najwspanialszych wierszy jakie sówka miała okazje czytać.
4. Dlaczego deszcz jest ważny? Dzisiaj obchodzimy Dzień walki z Pustynnieniem i Suszami. Nie ma deszczu, są susze i pustynnienie. Prosta sprawa. A tak na serio, zdrowa dawka deszczu jest konieczna do prawidłowego rozwoju roślin i upraw. Dlatego Vandrer nie rozumie ludzi, którzy narzekają za każdym razem kiedy pada. Przecież bez deszczu nie moglibyśmy docenić w pełni uroku słońca:)
5. Na koniec piosenka, która zawsze nastraja Vandrera pozytywnie. Creedence Clearwater Revival śpiewają o deszczu wszystko to co czuje Vandrer. Dlatego sówka nuci: I wanna know have you ever seen the rain... Comin down on a sunny day?

AvE!

Vandrer